Oddział

Wydawnictwo:
Data publikacji:
Język:
polski
Liczba stron:
71
ISBN:
9788380320864

Lista linków

Tylko zalogowani użytkownicy mają dostęp do linków.

Zaloguj sięZałóż konto
Legimi PL
Świat opisany w tej książce niejest czarno-biały: szlachetni rycerze podziemia kontra źli wrogowie. Akowskapartyzantka to było krwawe piekło, w którym dobro mieszało się ze złem, a bohaterstwoze zbrodnią.Na początku zabijanie przychodziło imz trudem, potem spowszedniało. Niektórzy wręcz polubili ten „fach”.Likwidowanym konfidentom, zdrajcom, gestapowcom zabierali dokumenty – dlaprzełożonych, a cenne rzeczy, które przy nich znaleźli – dla siebie. „Wszystkoco niecnie zdobyłeś, ja tobie niecnie zabieram” – mawiali. Z czasem palecna spuście „chodził” im zadziwiająco łatwo: potrafili zastrzelić nie tylkoskazanego przez podziemne sądy, ale też kogoś „na wszelki wypadek”. Nazywałosię to likwidacją prewencyjną. Książka Jerzego Wójcika jestreportażem historycznym, opisującym działalność tzw. Patrolu Likwidacyjnego„Orzeł” wchodzącego w skład 1. Pułku Strzelców Podhalańskich ArmiiKrajowej na Sądecczyźnie. Akcja toczy się w latach 1943–1947. Głównymbohaterem jest dowódca oddziału, kpr. Jan Wąchała ps. Łazik. Wsławiłsię wieloma spektakularnymi akcjami bojowymi przeciwko Niemcom, ubowcom, NKWD.Był znakomitym żołnierzem, znanym z celnego oka i swoistegopartyzanckiego instynktu, który pozwalał mu wychodzić cało z beznadziejnych,zdawałoby się, sytuacji. Ludzie podziwiali go i jednocześnie panicznie sięgo bali. W jego postępowaniu mieszał się bowiem szlachetny etosrycerskiego akowca z żądzą krwawej zemsty. Bywał też zwyczajnym, okrutnymbandytą, wykorzystującym emblemat AK do prywatnych celów.Autor nie ocenia tego, co działo sięw akowskim podziemiu na Sądecczyźnie. Po prostu opowiada, jak było. Opisujezarówno bohaterstwo i poświęcenie w walce z okupantem, jak i zawszoną,straszliwie nędzną codzienność partyzanckiego życia.Nie lepiej było zaraz po wojnie.Zaszczuci przez komunistów akowcy, aby się ukryć, przedostali się na tzw. ZiemieOdzyskane, wówczas prawdziwy Dziki Zachód. Często wstępowali tam do milicji, a nawetdo UB, bo nic innego, poza strzelaniem, nie potrafili robić. Niektóreposterunki MO składały się wyłącznie z byłych żołnierzy AK.Ich losy były tragiczne. Wieluzdezerterowało z MO, wróciło w swoje góry, ukrywając się w lasach.Między innymi Jan Wąchała. Znów starał się być partyzantem walczącym z nowąokupacją. Koniec okazał się tragiczny: zginął z rąk takich jak on„żołnierzy wyklętych”. Na rozkaz słynnego mjr. „Ognia” zastrzelono go zarabunek i zabójstwo.Ta książka, odbrązawiająca polskie podziemie, z pewnościąwstrząśnie nie tylko środowiskiem akowskich kombatantów.

Książki które Cię zainteresują:

Nasi użytkownicy czytali również: