Rzeczy niewysłowione
Lista linków
„Psychoanaliza jest chorobą, która stara się leczyć;
antropologia jest dzikością, która stara się badać;
literatura jest szaleństwem, które stara się opisać.
Przynajmniej w tej książce.”
– Jan Gondowicz
'W wiosce nie ma już ani jednego żyjącego bajarza, nie licząc starej, nieprzyjemnej kobiety, która przeważnie siedzi w swojej ciemnej chatce, gryzie pestki słonecznika i plotkuje z innymi staruchami; wszystkie są, pozwolę sobie dodać, rozebrane do rosołu. Kiedy poprosiłem o tradycyjne opowieści, zrobiła taką minę, jakby właśnie sięgała pamięcią gdzieś w mgliste głębiny czasu, by następnie sprzedać mi jakąś ledwie naszkicowaną, trzeciorzędną imitację czegoś, co inne plemiona opowiadają z większym polotem i w pełniejszej wersji. Opowiedziała historię o niewiarygodnym trupie, ale bez nagłychzwrotów akcji, charakterystycznych dla plemienia Ngugi. Jeśli chodzi o sposób narracji, jej styl jest toporny, ograniczony do chronologii typu ,,najpierw to a to, a potem coś innego”. Wycisnąłem z niej cień emocji jedynie wtedy, gdy ją za to właśnie zrugałem. Wyjaśniłem, że nasza, brytyjska, tradycja opowieści jest wysoko rozwinięta, że opowieść zmienia kierunek jak zwinna ryba – płynie w przód i w tył, jak jej się podoba. Po co?, zapytała, patrząc na mnie zmrużonymi oczami i wypluwając łupiny do miseczki (gładkiej, bez zdobień). Dokładnie nie wiem, wyjąkałem, dla rozrywki, a może żeby oszukać słuchaczy. Nastąpiła pauza. Opowiadam w ten sposób, powiedziała, bo wszystko, co ci opowiadam, jest prawdą.