Nie dajesz mi spać

Wydawnictwo:
Data publikacji:
2014
Język:
polski
Liczba stron:
400
ISBN:
9788376424347

Lista linków

Tylko zalogowani użytkownicy mają dostęp do linków.

Zaloguj sięZałóż konto
Legimi PL

Zabawna, pikantna i romantyczna historia pewnej znajomości.

Caroline, właścicielka kota i projektantka wnętrz, właśnie wprowadziła się do fantastycznego mieszkania w San Francisco. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie Simon – jej nowy sąsiad – i jego nocne zwyczaje…

Kiedy erotyczne przygody Simona kolejny raz wyrwały Caroline ze snu, miarka się przebrała. Dziewczyna zaczęła szczerze nie cierpieć mężczyzny zza ściany, a zabójczo przystojny sąsiad nic sobie z tego nie robił.

Gdy przypadkiem się spotykają, dla dobra wspólnych znajomych zawierają pokój. Ale czy uda im się go utrzymać? Czy w końcu zauważą, że między nimi aż iskrzy?

„Współczesny klasyk. Bardzo śmieszny, a bohaterzy – intrygujący”.

– Jennifer Probst

Romans z pieprzykiem, który czytasz z uśmiechem na twarzy i dobrze się bawisz!

***

– Caroline? – wołał ktoś z góry. Uśmiechnęłam się, robiąc kolejny krok.

– Tak, Simon? – odkrzyknęłam.

– Późno wracasz.

– A ty co? Pilnujesz mnie? – Przechylał się przez poręcz i włosy opadały mu na twarz.

– Pewnie. Czekam na chleb. Kobieto! Nasyć mnie cukinią.

– Jesteś szurnięty. Masz tego świadomość? – Stanęłam naprzeciwko niego.

– Ktoś mi już to mówił. Ładnie pachniesz. – Pochylił się w moją stronę.

– Powąchałeś mnie? – zapytałam z niedowierzaniem i otworzyłam sobie drzwi.

– Mmm, bardzo ładnie. Wracasz z treningu? – spytał, wchodząc za mną do mieszkania.

– Joga. A co?

– Cudownie pachniesz po wysiłku. – Patrzył na mnie z diablikami w oczach.

***

– Jesteś podejrzanie mocno zainteresowany wyrobami piekarskimi. Leczy się to jakoś? – zapytałam, idąc do kuchni po bochenek, który odłożyłam dla niego.

– Tak. Należę do ACh, Anonimowych Chleboholików.

– Fajna grupa?

– Całkiem. Jest też inna, lepsza, ale w tamto miejsce nie mogę chodzić – powiedział smutno i pokręcił głową.

– Wyrzucili cię. – Pochyliłam się nad blatem w jego stronę.

– Tak, zgadłaś. – Kiwnął palcem, żebym się zbliżyła. – Wpadłem w kłopoty przez zabawę bułeczkami – wyszeptał.

***

– Nie będę tego słuchać – powiedziała Caroline.

– Będziesz – odparł Simon. – To mój samochód. Kierowca wybiera muzykę.

– Mylisz się. Zawsze pasażer to robi. Jak rezygnujesz z przywileju prowadzenia, to dostajesz taki bonus.

– Caroline, ty nawet nie masz samochodu. Jak mogłabyś mieć przywilej prowadzenia?

– No właśnie. Dlatego słuchamy tego, co wybiorę.

Książki które Cię zainteresują:

Nasi użytkownicy czytali również: