Gra na wielu bębenkach
Lista linków
Olga Tokarczuk wyczarowuje słowami światy, które zawierają w sobie ogromny ładunek wewnętrznej prawdy. Jak w tytułowym opowiadaniu tomu, wyciąga z siebie coraz to inne postaci - 'jak króliki z kapeluszy'. Nie tworzy ich, niczego nie udaje. Wie jedynie albo aż tyle, że aby stać się kimś innym, trzeba samego siebie unieważnić, 'wychodzić z domu jako A., a wracać jako B. do innego domu'. Olga Tokarczuk to potrafi i umie być przekonująca, jak jej bohaterka z opowiadania 'Gra na wielu bębenkach'. Tej kobiecie udało się w obcym mieście, obcych, wywodzących się z innej kultury, ludzi porwać opowieścią o człowieku zabitym w walce, który przed śmiercią kazał zrobić ze swej skóry bęben i jego dźwiękiem zagrzewać do boju. Literatura to też taki bęben, który prosi się o rękę wytrawnego dobosza.
Krzysztof Masłoń, 'Rzeczpospolita', 2002 nr 4
19 opowiadań pisarka podzieliła na trzy wyraźne grupy. Dla pierwszej z nich wspólne są motywy przenikania się życia i papierowego świata literatury. Druga gromadząca historie rozgrywające się w przeszłości, to kontynuacja działań mitograficznych (...). Prawdziwy przełom w jej pisarstwie stanowią jednak teksty z trzeciej części. Pisarka uznała, że dojrzała do opisywania tego świata, w którym żyją jej czytelnicy. Zrobiła to nie rezygnując z podstawowych cech swego pisarstwa (...). Przywoływano już w odniesieniu do pisarstwa Tokarczuk pojęcie realizmu magicznego. Współczesność stała się w jej nowej książce swoistym durszlakiem, przez który przedostał się realistyczny nektar i tylko te najmniejsze drobinki magii. Jednak mimo to 'Gra na wielu bębenkach' lśni blaskiem iskier wykrzesanych w zderzeniach najbliższej nam zwykłości z Tajemnicą.
(Paweł Dunin-Wąsowicz, 'Przekrój', 2002 nr 6)